"Wyrabiam sobie markę od lat" - wywiad z Kaerzet One


Dzisiaj krótka rozmowa z autorem albumu „Spowiedź rapoholika”. Kaerzet One opowiada m. in. o swoim najnowszym materiale, współpracy z producentami, a także odnosi się do kwestii innych raperów posługujących się podobnym pseudonimem artystycznym.

Jak z perspektywy czasu oceniasz swoją poprzednią solową płytę pt. „10”?

Zdecydowanie za dużo chaosu towarzyszyło powstawaniu "Dziesiątki", ale z każdego albumu w jakiś sposób jestem dumny. Fajnie jest się cofnąć do każdego z nich i sprawdzić co wtedy dawało mi radość, a co sprawiało problem. W końcu dojrzewamy nie tylko muzycznie.

W międzyczasie razem z DWK wypuściliście materiał "Sentenz vs. Wu-Tang Clan Mixtape". To jednorazowy projekt, czy może też w przyszłości ukaże się druga część mixtape’u, na której wykorzystacie inne bity pojawiające się na produkcjach Wu-Tang Clanu?

Jeżeli miałaby powstać druga część to na bitach innego składu, rapera czy producenta. Poszlibyśmy w inny temat. Trudno jest mi coś obiecywać. Za dużo kilometrów nas dzieli, żebyśmy mieli szansę na jakiś nowy projekt, choć nie mówię, że to nigdy nie nastąpi.

Czy doczekamy się wreszcie kolejnego pełnoprawnego albumu zespołu Sentenz?

Odpowiedź do drugiego pytania chyba wyczerpuje temat. DWK jest poza granicami kraju, więc nieprędko powstanie jakiś poważny projekt od SNZ.

„Spowiedź rapoholika” promuje do tej pory jeden teledysk, który można było zobaczyć na długo przed premierą płyty. Czy jest w planach kolejny klip?

Jeden powstanie zimą, drugi myślę, że latem. Te dwa mogę obiecać na pewno. Jest szansa, że będzie więcej, ale zobaczymy jak sytuacja się potoczy. Na razie więcej zdradzić nie mogę.

W utworze „Przedstawiam się” pada powtarzający się wers: „jest jeden Kaerzet, nie ma dwóch Kaerzetów”. Na ilu raperów posługujących się takim samym pseudonimem już trafiłeś? Przeszkadza Ci, że przez to ktoś może pomylić Twoje muzyczne dokonania  z cudzymi?

O dwóch wiem. Pewnie jest ich więcej. Nie chcę być kojarzony z kimś kto ma podobną ksywę. Stąd ten dopisek "One". Wyrabiam sobie markę od lat i chciałem to zaznaczyć w tym kawałku. Nikt nie miał ochoty się ze mną nie zgodzić, więc sprawa zamknięta. Nie ma dwóch Kaerzetów jest Kaerzet One.

W numerze „Kawałek o rzucaniu papierosów” opisujesz swoje próby walki z nałogiem. To jak to jest z tą Twoją silną wolą? Udało Ci się wreszcie rzucić?

Pisałem ten tekst w trakcie rzucania, nagrywałem już gdy wróciłem. Jeżeli powstanie do tego numeru teledysk to na pewno będę w nim palił papierosy (śmiech).

„No to jazda pierwszy stycznia, znowu nie palę”. Zbliżamy się do końca roku, więc wydaje mi się, że jedno Twoje noworoczne postanowienie już znam. Będą jeszcze jakieś inne?

Akurat to postanowienie już mi kilka razy nie wyszło, więc sobie odpuszczę rzucanie fajek. Jakieś tam są, ale chyba nie ma co się nimi chwalić dopóki faktycznie się ich nie zrealizuje.

Na płycie znajduje się także bonus track z gościnnym udziałem XYM, QP Combo i File Toy. Jak doszło do współpracy między wami?

Bardzo się cieszę, że nie jest to tylko internetowa znajomość. File i XYM udało mi się poznać podczas Hip Hop Kempu, QP Combo jest kolegą XYM i jego akurat osobiście nie poznałem. Utrzymujemy ze sobą kontakt, widujemy się na HHK raz do roku. Udało mi się zebrać ich wszystkich w jednym kawałku. Jaram się takimi kolaboracjami, pokazują one, że Hip-Hop nas łączy i jest uniwersalnym językiem. 

Warstwą muzyczną „Spowiedzi rapoholika” zajął się jeden człowiek – Cichy. Czy od samego początku chciałeś zrobić ten materiał z jednym producentem, czy dopiero w trakcie prac uznałeś, że nie ma potrzeby angażować w to nikogo więcej?

Przy tym albumie akurat od początku wiedziałem, że bity będą tylko od Cichego. Tak jak mówiłem, poprzednia solówka powstawała chaotycznie, nagrywana w różnych miejscach, w dużych odstępach czasu. Różni producenci, różna jakość. Dzisiaj mi w niej mnóstwo nie pasuje. "Spowiedź…" jest spójna i kawałki nie odstępują od siebie jakością czy poziomem. Myślę, że to jest jej atut.

O oprawę muzyczną Twojej poprzedniej solówki zadbało aż czterech producentów, a teraz tylko jeden. Który z tych wariantów współpracy bardziej Ci odpowiada?

To zależy od producenta. W wielu przypadkach współpraca idzie opornie. Czasem jednego ciężej ogarnąć niż trzech (śmiech). Następny album będzie robiony mam nadzieję bardziej profesjonalnie, a po bity będę musiał sięgnąć do beatmakerów spoza naszego podwórka, gdyż mam konkretny patent na krążek. Choć i tak czas wszystko zweryfikuje.

Gdzie w najbliższym czasie będzie można usłyszeć Twoje gościnne zwrotki?

Od kiedy ten album wskoczył do sieci, dostałem sporo zaproszeń na różne albumy u raperów z podziemia z całego kraju. Zwykle mi to nie odpowiadało, bo wolę osobiście znać raperów, z którymi współpracuję. Z drugiej strony, po co się przejmować, trening to trening a jak ktoś sobie mnie życzy na płycie, to dostanie. Chyba, że naprawdę ktoś jest słaby.

Masz już jakieś pomysły na kolejną płytę? Będzie to następny solowy album, czy może wspólny projekt z jakimś innym raperem?

Obecnie nie mam ochoty na żaden poważny projekt z kimś. Parę rzeczy nie wyszło i już nie wyjdzie. Skupiam się na następnym solo. Mam pewne pomysły albo nawet tysiąc pomysłów, ale z pewnością te pomysły będą się zmieniać czy ewoluować. Na pewno na nowym krążku będzie profesjonalniej i trochę weselej.

Na koniec powiedz jeszcze, gdzie można nabyć swój egzemplarz „Spowiedzi rapoholika”?

Zamówienia fizycznej wersji płyty przyjmuję pod adresem mailowym: kaerzet1@gmail.com
Pozdrawiam wszystkich i życzę Wesołych Świąt!


Wywiad przeprowadził:
Rafał Lewandowski


Kaerzet "Spowiedź rapoholika" - Premiera płyty


Tracklista:
01. Przedstawiam się
02. Urodzony, by...
03. Burza
04. Whisky z colą (gościnnie Nado Andrzejewski. Em Pio)
05. Autodestrukcja
06. Spowiedź rapoholika 
07. Kawałek o rzucaniu papierosów
08. Koszykówka
09. Życie on-line
10. Wielkie dzięki
11. Deguello (feat. XYM, QP Combo, File Toy) (produkcja Kłysu)

Link do pobrania albumu:
Kaerzet One "Spowiedź rapoholika"

Zamówienia albumu w wersji fizycznej przyjmowane pod adresem:
kaerzet1@gmail.com 

Luźne #154: Robson&Szczyp "Odcienie szarości"